Zabójczy demon Agrippy

Liechtenstein

Szukałam pomysłu na ciekawy dział w gazetce. Tak więc zajmę się legendami i historiami związanymi z demonami.

Zabójczy demon Agrippy
Pewnego dnia na początku XVI w. lokator Corneliusa Agrippy, sławnego alchemika, nie zdołała pohamować ciekawości i pod nieobecność gospodarza dostał się do zamkniętych pokoi jego domu w Leuven (Belgia). Młodzieniec znalazł tam księgę zaklęć i zaczął na głos czytać z otwartych stronic. Nagle usłyszał głośne pukanie do drzi, ale je zignorował. Wtedy do pomieszczenia wdarł się demon pytając po co został wezwany. Przerażony student nie zdołał odpowiedzieć, więc demon go udusił.
Wtedy powrócił Agrippa. Chciał uniknąć oskarżenia o morderstwo, dlatego nakazał demonowi tymczasowo ożywić młodzieńca i wysłać na targ. Tam wskrzeszone ciało upadło i umarło ponownie, na szyji jednak nadal widniały ślady duszenia. Agrippa nie został oskarżony o śmierć swojego lokatora, ale musiał natychmiast opuścić misato.
Niewątpliwie ta historria przeinacza prawdę, ale nie ma dowodów na to, że Agrippa kiedykolwiek próbował rozwiać legendę. Podopno miał kompana (asystenta-demona) w postaci wielkiego czarnego psa i kryształową kulę, w której widział przyszłość.
Agrippa urodził się 14 września 1486r w Kolonii. Największym jego dziełem była księga O historii Okultymzu, którą wydał w 1531 r czyli 20 lat po napisaniu. Zmarł w roku 1535 w Grenoble.
Kościół niejednokrotnie oskarżył go o herezje. Często sam się pchał w kłopoty. Mimo, ze jako Alchemik umiał ponoć zmieniać śmieci w złoto, niemal ciągle tkwił w długach. Krążyły pogłoski, że pieniądze, którymi płacił za rachunki, zmieniały się w bezwartościowe kawałki rogów czy muszle.
Na łożu śmierci rzekomo odrzucił wszystkie swoje prace okultystyczne i przeklął swego kompana. "Przecz okropne zwierzę- powiedział- cała przyczyno mej zguby".